sobota, 5 października 2013

Rozdział 12. Rozsterki.

- Ginny, czy to możliwe by w tak krótkim czasie mogłabym się w kimś zakochać? – zapytałam swoją przyjaciółkę. Po wizycie Astorii nie miałam ochoty widzieć kogokolwiek, jednak ani Draco, ani Ruda nie pozwolili mi na użalenie się nad sobą. Zwłaszcza Draco, dlatego zostawił nas obie i razem z Diabłem zaszył się w swoim pokoju. Nawet nie wiem, co oni tam robią.
- Mówiąc kimś masz na myśli Malfoya, tak? – przenikliwe spojrzenie Rudej można by porównać do badania rentgenowskiego, a na moich policzkach pojawił się rumieniec.  – Myślę, że mogłaś się zakochać, tylko, że.. To dzieje się tak szybko, nie sądzisz Miona? Ta cała historia z Ronem, ty i twoja depresja. Jutrzejsza rozprawa rozwodowa. Ja na twoim miejscu zastanowiłabym się trochę.
- Wiem, wiem. Po prostu.. Dzisiaj, kiedy była tu Astoria powiedział dwa słowa. Nasz dom. Nigdy te słowa nie miały dla mnie takiego znaczenia, jak wypowiadał je Ron, czy moi rodzice. W tym momencie poczułam się bezpieczna, kochana. Od samego początku widzę w jego oczach troskę o mnie. Nie wiem, co on do mnie czuje.. Czasami mam wrażenie, że Draco pomaga mi, bo wie, że w ten sposób może zaspokoić swoje sumienie, za to, że nie pomógł swojej matce.. Mimo iż to nie była jego wina. On jest taki zamknięty w sobie.. Trudno cokolwiek powiedzieć.. Wtedy na cmentarzu, kiedy walczył o mój powrót. Widziałam w jego oczach tyle emocji. Od zrezygnowania aż po troskę, miłość, bezgraniczne oddanie.. A może to był tylko wymysł mojej chorej wyobraźni?
- Wiesz, że gadasz jak ta Grangerówna, którą znam ze szkoły? Ta, która chciała racjonalnych dowodów na wszystko, bo zawsze szła za głosem rozumu?
- To jego zasługa, Ginny.
- Wiem. A co do Draco.. Najpierw skup się na rozprawie, a potem.. Potem będzie musieli znów porozmawiać. Szczerze. I tym razem, to ty będziesz musiała odkryć siebie, nie on. Wiem, że dużo przeszłaś i nie chcesz na razie się angażować w żaden związek, ale sama wiesz najlepiej, że to Draco jest twoim lekiem na zbolałą duszę. Oboje dużo przeszliście w życiu. Macie za sobą takie doświadczenia, jakich nie ma nie jeden pięćdziesięciolatek.  Jednak musicie sami porozmawiać o swoich marzeniach, pragnieniach, troskach i o tym, czego obydwoje się boicie. Znam Draco i wiem, że on też się od ciebie uzależnił. Może właśnie w tym tkwi rozwiązanie. Waszej wzajemnej chęci pomocy. Bo ty tak samo jak on ciągniesz go ku lepszemu, ku górze.
- Nie wiem, Gin.. Sama nie wiem..
- Zobaczysz, wszystko się ułoży. Pozwól losowi biec swoim torem. I nie martw się. Właśnie. Mam do ciebie prośbę.
- yy, jaką?
- Hermiono Jane Granger czy zgodzisz się zostać matką małej Amelii Rosemary Zabini? – zaskoczenie malujące się na mojej twarzy było widoczne. Rosemary. Ruda pamiętała o tym, że tak chciałam nazwać swoją córeczkę. Ze łzami w oczach zgodziłam się, jednocześnie pytając o ojca chrzestnego.. Oczywiście będzie nim Draco.
Tak zaczynało się moje nowe życie.


***

- Żartujesz sobie? Ta dziwka znowu was nachodziła? Ta to ma tupet.- Wiedziałem, że Blaise będzie tak samo zły na Astorię jak ja.  – Smoku, oczywiście masz zaplanowaną zemstę? To już drugi raz jak ta wywłoka wpierdala się z buciorami do waszego życia. – W zasadzie nie dotarł do mnie sens tego zdania, skupiłem się na słowie waszego. Właśnie. Sam powiedziałem, że Astoria ma spieprzać z NASZEGO domu. Ale czy Granger po tym wszystkim, co przeszła pozwoli mi się do siebie zbliżyć? Czy ja w ogóle mam prawo myśleć o niej, jako o kobiecie, którą chce spędzić resztę życia. Nie zasługuje na nią. Nikt nie zasługuje. Jednak serce nie sługa. Od samego początku moje zauroczenie zaczęło przybierać na sile by wreszcie stać się miłością. Bezinteresowną miłością.  Chciałbym, żeby Hermiona podzielała moje uczucia, jednak dla mnie najważniejsze nie są moje pragnienia, lecz jej szczęście. Bo właśnie tym jest miłość. Pragnieniem szczęścia drugiej osoby, bez uwzględniania siebie. Kochałem ją, ale nie chciałem jej skrzywdzić. Moje rozmyślania przerwał głos Blaisa, który od dłuższej chwili, próbował przywrócić mnie do „ świata żywych”.
- Ej, Draco? Draco, kurwa żyjesz chłopie? DRACO !! Smoku, do cholery, bo zniszczę twoją platynową fryzurkę.. MALFOY!!!
- Nie drzyj się tak, jestem.. Zamyśliłem się po prostu, nie musisz od razu ogłaszać III wojny światowej. Tak, mam zaplanowaną zemstę na Astorii, a ty mi oczywiście w niej pomożesz. –  Na moją twarz wpłynął ironiczny uśmieszek. Diabeł miał podobną minę. – Pamiętasz jak na wakacjach w Saint Tropez Nott powiedział, że niedaleko są niezłe panny do wynajęcia? Tak, to dobrze. Teraz słuchaj. Jedną z tych panienek była nasza „ulubiona” ślizgonka  Astoria Greengrass. Tak więc ta blondyneczka,  dziedziczka fortuny rodu Greengrass szczycącego się nienawiścią do mugoli pracowała w mugolskiej agencji towarzyskiej jako kobieta do wynajęcia. Mam z tamtego okresu kilka fotek, naocznych świadków, którzy oczywiście za odpowiednim wynagrodzeniem opowiedzą jej historię. Co z tym zrobimy? My sami nic. Ale myślę, że tą historię chętnie od nas odkupi Prorok Codzienny, Czarownica i inne plotkarskie magazyny. Znasz, więc tytuły jutrzejszych gazet. Twoja rola to poinformowanie gazet, jako, że ciebie nie łączyły z nią żadne relacje. Ja chce uniknąć skandalu typu: Malfoy mści się na byłej kochance. No wiesz.
- To żeś to wymyślił. Przecież jej matka ją wydziedziczy. Chociaż jakby spojrzeć na to z drugiej strony, to Greengrass ma już zawód wyuczony. – W tym momencie obaj wybuchnęliśmy śmiechem, lecz Zabini szybko spoważniał.. – Dobra, Draco. Znamy się nie od dziś i wiem, że oprócz wizyty Astorii coś jeszcze cię niepokoi, więc powiedz staremu kumplowi, co.
- Przesadzasz, nic się nie dzieje.
- Nie wcale, oprócz tego, że ciągle jesteś zamyślony i nawet nie starasz się tego ukrywać jak zwykle. Ja wiem, że Ty jesteś Draco Malfoy, najlepszy w ukrywaniu swoich uczuć, wiem, że masz podzielną uwagę i zawsze wiesz, o co chodzi, ale teraz przyszedł chyba czas na to, żebyś się wyspowiadał i powiedział, co ci leży na sercu. Przecież wiesz, że ja cię nie ocenie, tylko chce ci pomóc. Do cholery jestem twoim przyjacielem!
- No dobra. Wszystko sprowadza się do Granger. Podczas Wielkiej Bitwy uratowałem jej życie. W tamtym czasie zauroczyłem się nią i nie mogłem o niej zapomnieć. To było głównym powodem, dla którego zaangażowałem się w poszukiwania Gryfonki. Potem, kiedy już trafiła pod mój dach, to uczucie zamiast słabnąć zaczęło przybierać na sile. Kocham ją, Blaise. Kocham ją i chce tylko by była szczęśliwa. Wiem, że na nią nie zasługuje, ale chce być obecny w jej życiu. Nie wiem, co mam robić, z resztą nie chce dokładać jej zmartwień. Jutro rozprawa rozwodowa, a co za tym idzie spotkanie z Weasleyem, nie wiem jak ona na to zareaguje. Boję się przyszłości.. Przecież ona zniknie z mojego życia, bo ja dla niej nic nie znaczę.. Rozumiesz?
-  Wstrzymaj się do jutra. Po rozprawie będziesz musiał z nią porozmawiać. Nie przerywaj mi, Draco. Będziesz musiał być z nią szczery. Sami będziecie musieli dojść do porozumienia. A tak w ogóle wiesz, co ja myślę? Że nasza Gryfoneczka też ma coś do ciebie, ale naprawdę szczera rozmowa jest kluczem do rozwiązania waszych relacji.. Tyle ci mogę powiedzieć.
- Nie gadajmy, pijmy. – W głowie miałem mętlik, ale musiałem sobie to wszystko sam poukładać. Diabeł miał rację, szczerość w naszym przypadku mogła pomóc, albo mogła coś zniszczyć. Tylko, która droga jest właściwa?

***

16 kwietnia. Ten dzień miał być końcem mojego zniewolenia. Ten dzień miał sprawić, że już na zawsze zapomnę o człowieku, jakim jest Ronald Bili s Weasley. Jest dopiero piąta rano, a ja już leże w łóżku. Nie mogę spać. Przez całą noc przekręcałam się z boku na bok, męczona obrazami mojego życia z Ronem. Sprawę uczuć do Draco postanowiłam odłożyć na później. Pójdę za radą Ginny, w końcu, kto, jak kto, ale przyjaciółka zawsze racje ma. Rozprawa miała zacząć się o dziewiątej. Nie wiedziałam, czego się mam spodziewać, w końcu Ron zawsze ma jakiegoś asa w rękawie. Od Harrego i Draco dowiedziałam się, że niezbyt dobrze znosi pobyt w Azkabanie. Wiem, co to oznacza dla mnie, jest zły i będzie chciał mnie oczernić jeszcze gorzej niż dotychczas. Zbierając swoje rzeczy poszłam do łazienki, by wziąć relaksującą kąpiel. Nalałam do wanny olejku o zapachu pomarańczy i pogrążyłam się w rozmyślaniu na temat swojej przyszłości. Ten rozwód to klucz do mojego dalszego życia. To dziś zakończę ten etap i zacznę nowy, może lepszy, może gorszy. Wiem jedno, że zacznę go w otoczeniu osób, które są ze mną, które zawsze mi pomogą. W otoczeniu osób, które mnie kochają.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej.
Rozdział był pisany na telefonie, w trakcie drogi na pielgrzymkę do Częstochowy. Przepraszam bardzo za błędy stylistyczne, gramatyczne, brak przecinków czy ich nadmiar i tak dalej.
Dziękuje wszystkim komentującym, miło czyta się komentarze dlatego prośba do każdego PRZECZYTAŁEŚ - SKOMENTUJ. Twoja opinia naprawdę jest dla mnie ważna.
Zostało mi już tylko ok. 2 rozdziałów do napisania i oczywiście epilog.:) Tak więc jeszcze przez trzy tygodnie (raczej nie będę zawieszać bloga, ani opóźniać dodawania rozdziałów) będę zajmować wam czas tymi wypocinkami.:)
CZEKAM NA WASZE OPINIE.
Pozdrawiam,
la_tua_cantante_

32 komentarze:

  1. Czyżbym była pierwsza???
    Jejku, rozdział był genialny!!!
    Fajnie, że powoli wszystko się układa. Ale jednak boję się by ten względny spokój nie został niczym zmącony. Na przykład moją największą obawą jest to, że w Epilogu wyskoczysz nam z czymś takim "Nigdy nie zapomną pomocy, którą ofiarował mi Draco Malfoy. Mimo, że więcej go nigdy nie zobaczyłam"
    Błagam nie rób tak jak jest w moich lękach :(
    Zrób happy end!!!
    Ale dość o moich marzeniach.
    Wracam do opinii.
    Uwielbiam Blaisa, mam nadzieje, że ich plan się uda i, że Astoria pożałuje.
    Bardzo fajnie ten rozdział napisałaś. Pochłonęłam go w minutę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na moment ich rozwodu z niecierpliwością, buahahhah!
    To jest tak mega słodkie, te ich wahania, niedopowiedzenia...
    czekam na nowy rozdział!
    Lumossy
    im-possible-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, dawno nie komentowałam, wiem, wiem, ale chyba mi wybaczysz prawda ? Rozdział jak zwykle cudowny, piękny, och, ach, ech ! To musi się zakończyć happy endem ! A zamierzasz napisać coś po tym opowiadaniu ? Proszeeee !

    Pozdrawiam,
    Vulnera ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny, genialny, fantastyczny i tak dalej! :D
    No kurczę! Niech już sobie porozmawiają szczerze!
    Nie mogę się doczekać rozprawy!
    Pozdrawiam i czekam na następny rozdział! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne, no piękne.
    Brak mi słów, troszkę nawet pochlipałam czytając. Mam pewne obawy co do następnego rozdziału, ale zostawię je dla siebie ;) Genialnie prowadzisz ich relacje, niepowtarzalnie, w idealnym tempie.
    Jesteś utalentowana, a ten blog jest jedynym, który czytam regularnie (ah czuj się wyróżniona c;)
    Dziękuję też, że znajdujesz czas na czytanie tych moich dyrdymałów.
    Właśnie, nowiutki rozdział na [http://dramione-the-best-enemies.blogspot.com/2013/10/wrogowie-rozdzia-9.html]
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny rozdział! :)
    Chociaż zauważyłam, że większość miejsca zajmują dialogi. Nie, żeby mi się źle czytało, bo tak nie jest, ale tak zwróciłam na to uwagę :))
    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Supeeeeeeeeeeeer ♥ Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  8. uhuhuhuhu, świetny! :D
    Fajnie, że Miona będzie chrzestną, a Draco chrzestnym, normalnie cudownie :D.
    Mam nadzieję, że Ron nic nie odwali na tej rozprawie i wszystko skończy się dobrze :D.
    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału, ahhh :D. Życzę dużo, dużo weny :*

    pozdrawiam, Zou.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział świetny! Nie umiem się doczekać rozprawy no u oczywiście szczerej rozmowy Draco i Hermiony.
    Weny!
    Rose.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się, normalnie musi się skończyć dobrze <3 Życzę weny, czekam na next. Rozdział świetny, naprawdę super.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hermiona pewnie spełni się w roli chrzestnej, a co do rozprawy to mam nadzieję, że pójdzie wszystko dobrze i obejdzie się od niechcianych wypadków ;)
    Zdaje sobie sprawę, że Ron tak łatwo nie odpuści i nie popuści sobie, by powiedzieć o parę słów za dużo, ale już przyzwyczaiłam się do takiej jego w wersji w opowiadaniach Dramione.
    Pozdrawiam, dziękuję za Twój komentarz.
    Rozdział u mnie ukarze się dopiero w niedziele, jutro. Mam nadzieję, że następny Twój będzie równie udany, zajrzę i jeszcze raz pozdrawiam serdecznie.
    Vivian Malfoy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałe i cudowne<3
    Boję się tej rozprawy, ale cieszę się, że Draco jest z nią<3
    Jeszcze raz niesamowity rozdział,,,,,,:0
    Layls
    pod-krawatem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniały, cudowny, fantastyczny ... brak słów.
    E tam, że błędy. Chociaż mało ich wyłapałam xd . Najbardziej mnie zaczął razić błąd przy drugim imieniu Hermiony xd .
    Nie bój się Miona! Ron jak Ron.... nie skrzywdzi cię, jeżeli będzie pod ochroną i będą go pilnować, bo na tyle to chyba głupi nie jest xd Chociaż...
    Szczerze powiedziawszy... przerwałam czytanie przy tym zdaniu: "Pójdę za radą Ginny, w końcu, kto, jak kto, ale przyjaciółka zawsze racje ma."
    Zastanowiłam się właśnie nad rozmową z moją BFF o jednym chłopaku moim przyjacielu i... dobra nie bredzę xd
    Dwa? DWA ?! Tak szybko mija ten czas... no dobra xd Poprawiam! Trzy xd .
    Pozdrawiam i weny ! ;**
    Kaja

    OdpowiedzUsuń
  14. Nooo rozdział super, przepraszam że dopiero wróciłam na twojego bloga ale szkoła. .. wiesz, ale co tam gadać, idę i papa Kat :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj tam wypocinki, niby jakie? phi.

    Rozdział mi się spodobał i już małymi kroczkami wszystko zaczyna się wyjaśniać :)
    Cieszę się, że w nowym, trzynastym rozdziale będzie już rozprawa. Mam nadzieję, że ten gnojek dostanie za swoję, bo nie ręczę za siebie! Straszny, buc, kretyn, idiota, bezduszny ignorant! >.< Z takimi do Azkabanu, w którym na całe szczęście się znajduję.
    Matko... I mam nadzieję, że w nim pozostanie.

    No i cieszę się, że Blaise i Ginny pomagają im w tych trudnych chwilach. Jestem zadowolona, że już wkrótce będzie TA rozmowa :) Mam nadzieję, że nie będą się kryć z tym wszystkim i dadzą sobie szansę.
    Matko (x2)... oni tak do siebie pasują, że ja nie mogę <3
    Jedyny błąd, który J.K.Rowling zrobiła to właśnie związanie Herm z Ronem... Nie zdzierżę tego, jak dla mnie Dramione 4ever! ^^ Cieszę się bardzo z tego powodu, że nasza królowa powiedziała w którymś z wywiadów, że Draco miał wobec Herm romantyczne uczucia ^^ Szkoda tylko, że ie wdrążyli to w sagę, ale... zawsze zostają teledyski i blogi :P

    No i Herm i Draco zostają chrzestnymi maleństwa Ginny i Blaise'a ^^ Strasznie się cieszę!

    Życzę powodzenia w dalszym pisaniu i weny przede wszystkim!

    Pozdrawiam!

    ~ Pure - Blood Princess

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja czekałam na sprawę rozwodowa :)
    Już taka uradowana, że to już dzisiaj a tu proszę !
    No ale nic, poczekam jeszcze :)
    Przepraszam jak zwykle... Że tak późno, ale dopiero dzisiaj mam dostęp do laptopa :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja chcem dalej! już nie mogę się doczekać aż pojawi się następna część <3 nie umiem się bardziej rozpisać, wiec życzę weny i wstawiaj szybko następny! :**
    ~Bella Ellie

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny rozdział. Wiem, że piszę to samo kolejny raz, ale już sama nie wiem jak komentować tego bloga. Jest po prostu cudowny, świetny i w ogóle. No to życzę weny. Pozdrawiam, Dramione True Love :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No no nie był taki zły jak na pisany na telefonie.
    Podziwiam że w ogóle dałaś radę coś utworzyć.
    Wciąz narzekam że jest taki krótki:(
    Już nie mogę doczekać się rozwodu Hermiony.
    Czuje że będzie się w nim działo i to dość mocno i aż się boje tego momentu.
    Podobała mi się rownież rozmowa Ginny z Hermioną.
    Taką przyjaciółkę chciałabym mieć i w realu nie żebym na swoje narzekała;)
    naprawdę podobało mi się i czekam na ciąg dalszy.
    Oby był dłuższy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jesteś genialna :) Lubię Ci to powtarzać :D Ehhh nie mogę się doczekać ich poważnej rozmowy, w sumie to ciekawe jak się skończy jak dla mnie mogą skończyć w lozku razem xD hahaha mam poryta psychikę xd dobra nie wnikajmy w to :)
    Słuchaj kochana, nie mam czasu ostatnio żeby pisać z Toba także mowie Ci to tu ;) Jesteś genialna, wspaniala i cudowna :D Weź wydaj książkę będę ja czytać i wgl.to ja pierwsza ja kupie :D Ehhh no to chyba tyle :D
    Weny:D
    Pozdrawiam,Lili:D

    OdpowiedzUsuń
  21. Wybacz że dopiero teraz. Rozdział fajny podoba mi się. Choć jest za krótki, brakuje mi w nim tej rozprawy. Podziwiam, że chciało ci się pisać na telefonia ja bym chyba dostała szału. :) Zdecydowanie rozmowa chłopaków lepiej, chociaż może to po prostu moja słabość do Malfoy'a. No nic pozdrawiam i czekam na następny ;) Syntia

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej ;D
    Wpadłam na Twojego bloga przypadkiem, ale wcale tego nie żałuję xD
    dziewczyno, ale ty świetnie piszesz *o*
    mam nadzieję, że poinformujesz mnie o kolejnym rozdziale ;)
    zapraszam do przeczytania meine "Hellheaven" ^^
    mam nadzieję, że nie pożałujesz :)
    Ps. na blogu oprócz opowiadań są też recenzje książek. Liczę na Twoją opinię w sprawie mojej pseudo-książki xd
    Pozdrawiam C.C.Clouds ;*
    http://mybooksmylife.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  23. woow ;D
    Szkoda, że taki krótki, ale przecież pisałaś na telefonie ;p podziwiaaam ;D
    Rozdział supeeeer ;3
    Ojjj niech oni sobie w końcu powiedzą co do siebie czują! ;pp
    Czekam na kolejny i pozdrawiam :)
    ~Lumos Maxima
    http://milosc-silniejsza-od-magii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Oby rozprawa poszła po ich myśli:)


    ------
    clover.
    http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. W końcu tutaj zajrzałam.. Przyznaję, że ciekawie władasz słowem i doprawdy fajnie napisałaś ten rozdział. Dużo weny na następny raz! :) SZOGUN. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Przepraszam, że tak późno komentuję ale ostatnio nie mam chwili wolnego.
    Noo, noo;) Widzę, ze rozdział jest swego rodzaju głębokim oddechem przed wielkim finałem;)
    Już nie mogę doczekać się rozprawy i tego, co zaplanowałaś.
    Heh...Astoria jednak się doigrała.
    Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy!
    Pozdrawiam,
    V.

    OdpowiedzUsuń
  27. Przepraszam, że docieram dopiero teraz.
    No cóż... niezmiernie cieszy mnie fakt, że on kocha ją, a ona jego. Marzę o happy endzie!
    A rozprawy nie mogę się doczekać. Ciekawi mnie jak ją napisałaś :3

    OdpowiedzUsuń
  28. "Rosemary. Ruda pamiętała o tym, że tak chciałam nazwać swoją córeczkę"--> A ja myślałam, że "Alexandra" :c
    "odkupi Prorok Codzienny, Czarownica i inne plotkarskie magazyny"-->Prorok codzienny nie jest plotkarskim magazynem
    Rozdział przyjemny. Czytam dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  29. No i co że dodałaś ten rozdział rok temu CZYTAM=KOMENTUJE
    teraz czas na jakże wylewną wypowiedź
    FAJNE

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajna notka, oby tak dalej i żeby WEASLEY dostał za swoje (takie no wiesz...dożywotni pobyt w Azkabanie ;) )

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudneeee, nie moge sie odczekać rozwodu, lecz troche sie martwię, tym co Hermiona bedzie musiala znieść podczas tegooo...

    OdpowiedzUsuń