niedziela, 29 września 2013

Rozdział 11. Naprawa relacji.

Od pamiętnej rozmowy z Malfoyem minęło trochę czasu. Za dwa dni odbędzie się rozprawa rozwodowa jednak o tym starałam się na razie nie myśleć. W ogóle na razie zajmowałam się odbudową relacji z moimi przyjaciółmi. Draco pomógł mi skontaktować się z Harrym. Rozmowa była długa i trudna, jednak wiedziałam, że gorzej niż z nim będzie przebiegać rozmowa z Rudą. Dlatego odkładałam to do tej pory. Nie chciałam jej denerwować. Przecież za kilka tygodni zostanie matką, a ta cała sprawa z Ronem i ze mną nie najlepiej wpływa na jej stan. Dobrze, że Blaise zaopiekował się nią. Nie wiem, czy bez niego Ginny byłaby w stanie zrozumieć postępowanie swojego brata. Czy byłaby w stanie spojrzeć mi w oczy wiedząc ile krzywdy zaznałam z jego strony? Cofnęłam się we wspomnieniach do rozmowy z Harrym.
 
- Miona? Draco mówił, że chcesz ze mną porozmawiać.-  Spojrzałam na twarz mojego przyjaciela. Poczułam jakbym znów miała te naście lat. Jakbyśmy znów razem wybierali się na jakąś przygodę. Widziałam ile krzywdy sprawiłam mu swoim zachowaniem. Bez słowa wstałam i przytuliłam go. Sama nie wiem, kiedy z moich oczu zaczęły płynąć łzy, które moczyły jego koszulkę.
- Cii… Cii.. Uspokój się. – Potter mimo lat nie zmienił się. Nadal nie wiedział jak ma postępować z płaczącą kobietą. Uśmiechnęłam się na tę myśl. Delikatnie wyplątując się z jego uścisku spojrzałam mu w twarz.
- Przepraszam Harry. Przepraszam za wszystko. – Widziałam w jego oczach niezrozumienie i zaskoczenie. Nie wiedział, za co go przepraszam, dlatego kontynuowałam dalej.-  Przepraszam, że w najgorszym momencie mojego życia odsunęłam się od ciebie i Ginny. Przepraszam, że złamałam obietnicę, którą złożyłam w pierwszej klasie, tą, która mówiła, że zawsze będę z tobą.  Postąpiłam egoistycznie. Wiem, że dla was było to zrozumiałe.. Draco wszystko mi wytłumaczył. Jednak ja wiem, że gdybym od razu pozwoliła sobie pomóc.. Może to wszystko potoczyłoby się inaczej. Może nie poddałabym się, tylko od razu zaczęła walczyć. Znasz mnie, Harry… Tęskniłam za tobą, braciszku. – Na twarzy chłopaka wykwitł uśmiech i wiedziałam, że on już zrozumiał, co się stało. Zrozumiał, że nie stoi przed nim przestraszona Hermiona Weasley, tylko jego przyjaciółka, jaką znał ze szkoły. Widział powrót Hermiony Granger. Dlatego znowu wziął mnie w ramiona, a ciszę panującą od kilku minut przerwał nasz wspólny radosny śmiech. Wiedziałam, że może już być tylko lepiej.

Dzięki Draco odzyskałam wiarę w siebie. Odzyskałam przyjaciół. Jego obecność miała na mnie dobry wpływ. Sama zauważyłam też, że nasza relacja zaczyna się przeradzać w coś innego, jednak ja nie jestem jeszcze gotowa na nowy związek. To za wcześnie by o tym myśleć. Przecież nawet nie jestem rozwódką. Wiedziałam, że będę musiała pogadać o tym z Ginny. Potrzeba mi bezstronnej opinii.
Nigdy nie pomyślałabym, że Ron zamieni się na miejsca ze Smokiem. Kiedy kończyłam Hogwart to tego drugiego nienawidziłam, pierwszego za to kochałam miłością bezwarunkową. A teraz? Mój odwieczny wróg sprowadził mnie z drogi autodestrukcji. Ale czy powinnam w ogóle brać pod uwagę naszą znajomość w szkole? Przecież tak naprawdę nie znałam Dracona Malfoya. Tak naprawdę nikt go nie znał. Poznałam go w momencie, w którym zaczął się mną opiekować. Poznałam go, jako skrzywdzonego przez los mężczyznę, który tak naprawdę znał miłość tylko z definicji. Owszem kochał swoją matkę z wzajemnością, ale musiał ukrywać te uczucia przed ojcem. Draco nie był tak silny psychicznie jak wszyscy uważali. Co noc budzi się z krzykiem.. Wiem, że często śnią mu się sceny związane z pobytem w rodzinnym domu. Okres śmierciożerstwa i wiele, wiele innych przykrych rzeczy. To było przykre, smutne słuchać jak opowiada mi o tym, że własny ojciec nazywał go głupią pomyłką. Widziałam żal w jego oczach. Ale Draco nie składa się tylko z samych złych przeżyć.  Zauważyłam, że opowiadając o swoich przygodach, które przytrafiały mu się razem z Blaisem wygląda tak niewinnie chłopięco. Jest tak dziecinnie radosny.  Od naszej rozmowy często jest szczęśliwy i zrelaksowany. Czasami zachowujemy się jak małe dzieci.. Tak jak wczoraj, kiedy przeszkadzał mi w pieczeniu ciasta, które przerodziło się w wojnę na mąkę. Draco jest opiekuńczy i ciepły. Nie chce mnie skrzywdzić. To pierwsza osoba, przy której poczułam się bezpieczna. Czasem w jego oczach dostrzegam coś na kształt miłości, jednak, kiedy uważniej się przyglądam on znowu przywdziewa maskę swojej obojętności. Wiem, że bierze się to stąd, że Draco najzwyczajniej w świecie boi się zranienia, ale czy mam prawo go osądzać? Przecież z nas obydwojga los sobie po prostu szydził.
Nie powinnam tyle o nim myśleć. Co ma być, to będzie.  Żyjmy chwilą, bo i to mogą nam odebrać.

***
Postanowiłam, że zadzwonię do Rudej i umówię się z nią na wieczór. Ta rozmowa nie będzie należała do najprzyjemniejszych, jednak tęsknię za nią.
- Hej Ginny. Z tej strony Hermiona. Chciałam cię zapytać, czy mogłybyśmy się kiedyś spotkać.. Tak właściwie to wiesz, co?  Nie będę owijać w bawełnę. Wiem, że nie powinnam tego tak załatwiać, ale muszę to powiedzieć teraz inaczej stchórzę. Przepraszam Gin. Nie zachowywałam się jak dobra przyjaciółka. Tak właściwie, to zachowałam się strasznie egoistycznie. – Mówiłam patrząc za okno. Znowu padał deszcz.. Przytoczyła mnie prawdziwość słów, które wypowiadałam. Zdałam sobie sprawę jak bardzo brakuje mi Rudzielca. Tyle czasu minęło, a ona nadal była dla mnie jak siostra, pomimo tego, co działo się w moim życiu. –  Chciałabym jakoś odbudować jakoś naszą przyjaźń. Może przyjdziesz dzisiaj i pogadamy? Sama bym do ciebie wpadła, ale nie wolno na razie wychodzić mi z tej kryjówki. Zrobimy sobie taką nockę, tak jak kiedyś w Hogwarcie. Co Ty na to? – Zapytałam.
Ginny długo się nie zastanawiała nad odpowiedzią. W jej głosie słyszalna była radość i entuzjazm – Tak, bardzo chętnie, ale czy Draco nie będzie miał nic przeciwko?
- Nie, jeśli wyślemy do niego Blaisa. Tym sposobem ani Smok, ani Diabeł nie będą narzekać na brak towarzystwa dziś wieczorem..
- No to jesteśmy umówione.- Powiedziała.
- 19. U mnie. Nie spóźnij się. I nie stresuj do tego czasu, Ruda. Trzymaj się. Do zobaczenia. –
 połączenie się skończyło. Postanowiłam poszukać Draco. Musiałam mu powiedzieć o tym, jakie plany mam na ten wieczór. Wiedziałam, że się ucieszy. W końcu sam przekonywał mnie, że potrzebna mi rozmowa z kimś innym oprócz niego i Pottera, ale to przecież nie tak, że on nie chce ze mną rozmawiać. Wiedział, że potrzebuje towarzystwa przyjaciół, by dojść do siebie, by już na zawsze zostawić przeszłość za sobą.. Niestety. Przeszłość za sobą zostawię dokładnie za dwa dni, kiedy to odbędzie się rozprawa rozwodowa moja i Rona.  Za dwa dni odzyskam swoje nazwisko, wolność. Odzyskam siebie. Nie wiedziałam tylko, co stanie się z Ronem. Pomimo wszystkiego nie byłam mściwą osobą, chciałabym, żeby mu się udało, choć o zakaz zbliżania się do mnie na pewno się postaram. Zaglądałam po kolei do wszystkich pomieszczeń, jednak nie mogłam znaleźć blondyna. Został mi tylko gabinet i już miałam tam iść, gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Niechętnie ( nie miałam jeszcze na tyle sił i odwagi, by spotykać się z kimś poza Draco, Ginny, Blaisa, Harrego i Alice) ruszyłam w tamtą stronę. Widok za drzwiami sprawił natychmiastową suchość w gardle. Byłam przerażona. Przede mną stała osoba, która bez żadnych skrupułów wydała mnie Ronowi. Przede mną stała Astoria Greengrass ubrana w lekki jesienny płaszczyk w kolorze karmelu, obcisłe legginsy i szpilki w kolorze płaszczyka na dwunastocentymetrowej szpilce.  Jej długie blond włosy były spięte w koczek. Zimne niebieskie oczy wyrażały pogardę, zazdrość i wściekłość, a usta wygięte miała w szyderczym uśmieszku.
- Widzę, że nasza szlamci jednak przeżyła spotkanie z własnym mężulkiem.. Oj, jaka szkoda. – Zakpiła.  Ja nadal stałam wpatrując się w nią i nie wiedząc, co mam zrobić. Strach paraliżował mnie doszczętnie.  Astoria była zadowolona z mojej reakcji. Wiedziała, że w tym stanie nie jestem groźną przeciwniczką. Wiedziała, że nic jej nie zrobię.
- Czy takich szlam jak Ty nie uczą kultury? Żadnych zasad ogłady? Powinnaś zaprosić mnie do środka. Przecież nie będę stała tak w wejściu na tym wietrze.  Mamy do pogadania, kujonko. –  Wypowiadając te słowa bezceremonialnie weszła do salonu. Bez słowa podążyłam za nią. Kiedy już Ślizgonka rozsiadła się wygodnie , postanowiłam ją zapytać, co ją tutaj sprowadza.
- Czego chcesz? – wychrypiałam. Gardło miałam strasznie wysuszone, nie wiedziałam dlaczego jej osoba powoduje tak silne przerażenie mojego organizmu. Przecież ona bezpośrednio nic mi nie zrobiła.
- Czego chce? Czego chce?  Czy ty jesteś tak głupia czy swoją głupotą zaraziłaś się od Weasleya? Przecież to oczywiste. Chce tylko jednego. I nie czego. Kogo. – już zanim wypowiedziała te słowa wiedziałam o kogo jej chodzi. Nie wiem dlaczego, ale ta myśl była niczym sztylet w moje zmarnowane serce. – Chce Draco. A Ty kochaniutka odpieprzysz się od  niego. Jasne? – Już miałam odpowiadać, gdy ktoś mnie uprzedził.
 – Czy ty, Greengrass nie rozumiesz po angielsku co się do ciebie mówi? Mam ci to przetłumaczyć na te pieprzone siedem języków, które znam? Ile razy mam ci to powtarzać. ODPIERDOL SIĘ ODE MNIE KOBIETO RAZ NA ZAWSZE. Znalazłabyś sobie inny obiekt kultu i westchnień. – Draco spojrzał na mnie. W jego oczach widziałam nienawiść skierowaną do Greengrass. – Jeszcze nie postradałem zmysłów, żeby się związać z kimś takim jak Ty. Pamiętasz naszą ostatnią rozmowę? Co ci obiecałem? Więc znasz tytuły jutrzejszych gazet. To taka moja mała zemsta za wydanie informacji o Granger oraz nachodzenie nas w naszym własnym domu. – Astoria była w szoku. Wpatrywała się w Malfoya jak w obraz. Nie wiedziała, że ta rozmowa będzie dla niej tak tragiczna w skutkach. Jednak nie odważyła się odezwać ani słowem. Po prostu szybko aportowała się z salonu. Draco padł na kanapę z uśmiechem na ustach. Był wybitnie z siebie zadowolony. Ja jednak nie wiedziałam z czego tak się cieszy. Wiedziona intuicją wolałam nie pytać, dlatego szybko poinformowałam go o swoich planach na wieczór i uciekłam do swojej sypialni. – No, no Granger. Robi się co raz ciekawiej. –powiedziałam sama do siebie i rzuciłam się na łóżko. Po chwili byłam w krainie Morfeusza.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Hej:)
Przepraszam, że dodaję ten rozdział tak późno. Miało go w ogóle nie być, ale dzięki moim wyrzutom sumienia wstawiam wam go jeszcze dziś. Moim zdaniem to najsłabszy rozdział jaki kiedykolwiek napisałam. Dlatego nie będzie on nikomu dedykowany. No cóż. Zbliżamy się do końca. Zostało mi około 2-3 rozdziałów do końca opowiadania.
Mam nadzieję, że was nie katują w szkole tak samo jak mnie. Wiem, zanudzam. Kończę już.:) Trzymajcie się ciepło.:)
Pozdrawiam,
la_tua_cantante_

PS. Macie jakieś szczególne prośby co do nowego opowiadania?

26 komentarzy:

  1. Rozdzial bardzo fajny, najlepsza była akcja z Astoria. Dobrze jej tak.... Idiotka zawsze się gdzies wpiepszy xD
    A będzie pisał dalej dramione czy może coś innego? Bo ja z chęcią poczytalabym świetne Rose x Scorpius.

    /Pozdrawiam Noks

    OdpowiedzUsuń
  2. Lumos!
    Nadrobiłam, uffff!
    Powiem Ci, że z każdą kolejną notką przebijasz sama siebie.
    Jeju czy na Gacie Dropsa oni już nie mogą być szczęśliwi?! Ciągle im się ktoś wpieprza ja bym chyba rozszarpała :D
    Zbliżamy się dokońca, co mnie nie smuci, bo taki niedosyt jest najlepszy.
    Popieram koleżankę wyżej - młode pokolenie to przyszłość ;)
    Pozdrówka, weny i czego sobie życzysz!
    IA vel Black Paw

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę tylko 2-3 rozdziały? Jak ten czas leci...
    No a teraz na temat. Zupełnie nie rozumiem Astorii, zero rozumu i klasy, ale z drugiej strony czego można się po niej spodziewać. Wydaje się płytsza niż kałuża.
    To dobrze, że Hermiona prostuje swoje scieżki i relacje z ludźmi, którzy kiedyś byli dla niej ważni. Mam nadzieję, że teraz los zrekompensuje jej zadane krzywdy.
    Czekam na nowy rozdział i finał historii;)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Villemo.

    more-than-enemies-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Lepiej późno niż wcale, prawda?
    Osobiście podoba mi się sama przemiana Hermiony.
    Dobrze że naprawia swoje błędy z przeszłości, ale pod wieloma względami to nie była jej wina.
    W końcu to wszystko Ron zawinił.
    To on odebrał Hermionie niewinność i własne życie.
    Naprawdę bardzo mi jej szkoda i mam nadzieję że dojdzie do siebie powoli z tym wszystkim.
    Liczę na szczęśliwe zakończenie bo takie sa najpiękniejsze.

    Co do nowego opowiadania lubię niespodzianki.
    Zaskocz mnie kochana;)

    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z rozdziału na rozdział co raz lepiej. Widać, że się rozwijasz. Bardzo fajnie, akcja w odpowiednim tempie, uczucia fajnie opisane;) Nic tylko czekać na więcej. Co do nowego opowiadania życzeń specjalnych nie mam, ale może nie huncwoci co ?? Jakoś nie czytam tej tematyki. Pozdrawiam i zapraszam na jestem-niewierna. Syntia

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział :-) Czekam na kolejny :-) Nie Mam też nadzieję, że zakończysz tę historię szczęśliwie :-)
    Weny!!

    mojeminiopowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział! :D
    Ta akcja z Astorią była super! Należy jej się! :**
    Co do nowego opowiadania... Ma być to dramione czy może jakiś inny paring? c;
    Pozdrawiam i życzę weny. :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Według mnie nie jest on kiepski :) Mi się bardzo spodobał :)
    Cieszę się, iż relacje (większość) zaczynają się polepszać :)
    A ta Astoria to głupia suka! xd
    A mam jedne zastrzeżenie... Jeżeli dobrze pamiętam, to Astoria to brunetka :) Dafne jest blondynką ;) .
    Jeżeli się mylę to przepraszam.
    Pozdrawiam i informuj mnie proszę o NN na GG :) (napisałam do Cb)
    Kaja M. ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojejku
    To bylo świetne
    Nareszcie prawdziwa Herm powraca.
    Oby tak dalej.
    A Astoria to... ehhh nie będzie publikować tych wszystkich słow które chodzą mi po głowie

    OdpowiedzUsuń
  10. Naprawdę świetny rozdział :) Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny rozdział :) Jak zwykle z resztą :) Nie mogę uwierzyć, ze zostało 2/3 rozdziały ;)
    Co do nowego opowiadania............... DRAMIONE skarbie :) reszta twoją wolą :*
    Weny :)
    Pozdrawiam,Lili :)
    Zapraszam na ron-hermiona-draco-dramione.blogspot.com
    Lili Potter

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojejku, dobrze że wreszcie wraca do życia :D. cieszy mnie, ale niech wreszcie się oswoją z Draco, pomimo, że się jeszcze nie czuje na nowy związek, zawsze można próbować! :D
    hm, nowe opowiadanie? :D ja tak kocham Dramione, mogę Ci to polecić, ale pewnie już ktoś Ci podsunął ten zjawiskowy pomysł :D. czasy Hogwartu-uwielbiam po prostu! :D
    no nic, życzę weny i czekam na kolejny! :*

    pozdrawiam, Zou.

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny rozdział Ci wyszedł, czego chcesz? :D
    Cieszę się bardzo z tego powodu, że z Mionką jest nie najgorzej ^^
    Rozmowa Miony z Harrym była urocza. Dobrze, że ma poparcie w swoich przyjaciołach :) Spodobała mi się bardzo.
    No i... Draco jak zwykle uroczy :3 Kiedy Herm opowiadała o wojnie z mąką na czele, roześmiałam się ,wyobrażając to sobie :D Najpierw w głowie miałam obraz Dracona, który z jednej do drugiej strony Herm wierci się i mówi, że jemu się nudzi itp. a później scenka z mąką :D Czadowo! :P

    No i... ta pieprzona Astoria... Matko ja ją chyba zabiję! Nienawidzę tej jędzy! Czy ona zawsze musi być... nadętą, pustą, wredną, zimną, chorą psychicznie idiotką?! Na Merlina, że też pozwoliłeś urodzić się takim... osobom w magicznym świecie... No tutaj masz u mnie ogromnego minusa! :P

    I czekaj... wróć, replay lub coś w tym stylu... 2-3 rozdziały i koniec opowiadanka? :( Łe... będę tęskniła za im, ale dobrze, że będzie można zawsze do niego wracać :)

    No i szkoła... najgorsze, co mogło zostać stworzone... Nienawidzę jej z resztą pewnie nie jestem jedyna :P Też mnie niestety katują, choć mam nadzieję, że niedługo przestaną, nie mogę dopuścić do "zawiechy" mojej weny, co to, to nie!

    No... życzę powodzenia w dalszym pisaniu i weny przede wszystkim, kochana! :*

    Pozdrawiam serdecznie!

    ~ Pure - Blood Princess

    P.S. - Szczególne życzenia, powiadasz? :D Hm... hm... hm... muszę jeszcze pomyśleć :D

    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Naszego własnego domu <3 Pięknie!!:)


    -------
    clover.
    http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. ale super :) Astoria to jest dopiero głupia dziewucha, ale nadrabia chyba urodą, co? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiem, ze piszę z anonima xd
    no, ale! Zostało uwzględnione to co przyuwazylam. Astoria to idiotka, Draco słodko stwierdził 'nasz dom'.
    Co do dodatków: Nowe opo : jakieś dobre o czystokrwistej Herm. Nie ma dużo DOBRYCH. Oczywiście są, ale w porównaniu z wszystkimi Dramione to jest to mały procent ;))
    Do kolejnego!
    Irytek
    Hermiona-hogwart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie no tekst Draco mnie rozwalił
    "Mam ci tto przetłumaczyć na te siedem języków które znam?" Boskie
    Pięknie i pozdrawiam!
    Rouse :**

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział naprawdę fajny. Najlepszy moment to ten z Astorią ;3 Nasz dom <3 Słodziutko.
    Pozdrawiam,
    Rose.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie tam rozdział się podoba, ale informacja, że do końca zostały góra trzy rozdziały już nie :/
    Tak czy siak, czekam z niecierpliwością na kolejny :)
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Uff.. Już myślałam, że Astoria jej coś zrobii ;o
    Jestem bardzo ciekawa co takiego Daco ujawni o Greengrass ;D oby coś strasznego :3 dobrze jej taak !
    Pozdrawiam
    ~Lumos Maxima
    http://milosc-silniejsza-od-magii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajny rozdział, szkoda, że ta historia dobiega już końca... Cieszę się, że Hermiona pogodzila się z Ginny, a jeszcze bardziej że z Harry'm! Kocham ich przyjaźń, wdłg mnie pięknie to Rowling opisała <3
    Czekam na nowy rozdział :))
    Lumossy
    im-possible-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Cieszę się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale jednak przykro, że to już koniec. Mam nadzieję, że zakończy się happy end' edem. Chciałabym, żebyś bardzo szczegółowo opisała to rozprawę rozwodową. ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na rozdział 4.:D
    Maadź. :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajny rozdział, podoba mi się ;) Podoba mi się zachowanie Herm, życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Przepraszam, że komentuję dopiero teraz, ale wciąż jeszcze ogarniam mieszkanie po przeprowadzce i muszę robić różne śmieszne rzeczy jak gotowanie albo sprzątanie, ponadto wykłady na uczelni mam tak rozrzucone w ciągu dnia, że nie bardzo jest się jak zabrać za cokolwiek, bo zaraz trzeba znowu wychodzić i tak dalej i dalej... Dlatego przepraszam, przepraszam i mam nadzieję, że nie będę więcej taka opóźniona ;D
    Co do rozdziału - faktycznie zrobiłaś parę błędów językowych, które trochę mnie poraziły i może rozdział nie należy do tych najlepszych i najbardziej emocjonujących (po prostu wydaje mi się, że punkt kulminacyjny mamy już za sobą ;D) aczkolwiek czekam na moment, w którym między naszą kochaną parą w końcu coś się wydarzy :D
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cieszę się, że Mionka wychodzi na prostą.
    To naprawdę dobrze! Ten Draco jest taki kochany ♥
    A co do Rona... Mam nadzieję, że się od niczego nie wymiga! UKARAĆ GO! D:

    A w szkole niestety katują. Chociaż najgorsze już za mną - mapa polityczna świata + stolice państw w miesiąc (w moim wykonaniu w tydzień). Teraz muszę się zabrać za skrobanie nowego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  26. " choć o zakaz zbliżania się do mnie na pewno się postaram"-raczej będzie odsiadywał dożywocie w Azkabanie. Taki tam mały błąd :)
    Nie mogę się doczekać rozprawy, więc czytam dalej :D

    OdpowiedzUsuń